W kręgu uzależnień behawioralnych
Patologiczny hazard

Psychoterapeuci i psychiatrzy w ostatnich latach coraz częściej zwracają uwagę na fakt, iż obok uzależnień od substancji np. alkoholu czy narkotyków, istnieją i stają się coraz bardziej powszechnym problemem także inne – dotyczące czynności, określane mianem uzależnień behawioralnych. Są wśród nich nałogowe zachowania związane z odżywianiem się, seksem, korzystaniem z mediów elektronicznych i Internetu. Do grupy tej zaliczany jest również patologiczny hazard, definiowany jako ryzykowanie utraty pieniędzy lub własności w sytuacji, gdy wygrana lub przegrana zależy wyłącznie od przypadku. Charakterystyczną cechą gier hazardowych jest to, że ich wynik nie jest możliwy do przewidzenia, nie ma także sposobów umożliwiających osiągnięcie lepszych wyników, bez złamania reguł gry.

Słowo „hazard” pochodzi z języka arabskiego i oznacza kostkę albo grę w kości. W dosłownym tłumaczeniu w języku angielskim oznacza ryzyko, niebezpieczeństwo. Jest rozrywką, w którą angażowali się już starożytni. Badania historyczne wykazują, że był obecny we wszystkich starożytnych cywilizacjach m.in. w Egipcie i Cesarstwie Rzymskim (w nowotestamentowym opisie żołnierze rzymscy grają w kości, gdy Chrystus umiera na krzyżu).

Stereotypowo hazard kojarzy się z grą w ruletkę lub karty w kasynie, znacznie rzadziej postrzega się tak grę na automatach tzw. jędnorękich bandytach, a jeszcze rzadziej granie w gry losowe takie jak loterie, gry telebingo, popularny totolotek i inne gry liczbowe, także loterie autotekstowe, w których bierze się udział poprzez odpłatne połączenia telefoniczne lub wysyłanie sms-ów. Tymczasem jak pokazują badania CBOS z 2011 roku1, 42% Polaków deklarujących udział w grach hazardowych grało w Lotto lub inne gry Totalizatora Sportowego, a niemal 1/5 brała udział w konkursach lub grach organizowanych przez gazety, telewizje, operatorów telefonicznych lub inne instytucje, w których trzeba dzwonić lub wysyłać płatne sms-y. Co dziewiąty spośród nich doświadczył co najmniej kilkakrotne w ciągu roku niemożności przerwania gry ze względu na chęć odegrania się.

Niebezpieczeństwa i ryzyka, które niesie ze sobą hazard patologiczny (w literaturze stosowane jest także określenie nałogowe hazardowanie się) są często bagatelizowane, tymczasem badania wskazują, że około 1/5 patologicznych hazardzistów w ciągu życia trafia do aresztu lub więzienia trzy lub więcej razy w ciągu życia2. Osoby borykające się z problemem patologicznego hazardu należą do różnych grup wiekowych, kulturowych, mają różny status społeczny i finansowy. W Stanach Zjednoczonych szacuje się, że osoby uzależnione od hazardu stanowią 1% społeczeństwa (około 2 milionów), w Kanadzie 2-3%, natomiast w Polsce 1,5% do 2%.

Portret psychospołeczny patologicznego hazardzisty

„Jakieś sześć lat temu jeden z moich znajomych zaprowadził nas do baru z maszynami do „gier zręcznościowych”. Tam właśnie zagrałem pierwszy raz, tam pierwszy raz wygrałem. Właściwie to wygrana przyszła później, po pierwszych przegranych próbach prawie się zniechęciłem do gry. Pamiętam kiedy złapałem się na haczyk. Zagrałem za 10 zł. na maszynowym pokerze i po jakimś czasie miałem okrągłą stówkę. Od tamtej pory gra maszynach sprawiała mi niemałą przyjemność. Poznałem większość lokali z hazardem w mieście i na internetowych serwerach. Poker, maszyny, ruletka itd. Zacząłem popadać w drobne długi, z których wyciągała mnie rodzina. Zawsze przedstawiałem im jakiś racjonalny powód utraty pieniędzy. Niczego nie podejrzewali. W końcu w ciągu jednego miesiąca grania wpadłem w długi przekraczające wszystkie dotychczasowe, czekało mnie ponad pół roku spłat. Obiecałem sobie więcej nie grać, spłacić długi i zacząć oszczędzać. Wytrzymałem miesiąc. Kolejny miesiąc przyniósł kolejne długi, prawie dwukrotnie większe niż poprzednie. W końcu zdałem sobie sprawę, że tonę”


Ta historia, którą podzielił się jeden z hazardzistów na forum internetowym, dobrze oddaje opisane przez Roberta Custera etapy, przez jakie zazwyczaj przechodzą patologiczni hazardziści. Pierwszy to faza zwycięstw, którą cechuje granie okazjonalne, od czasu do czasu oraz wyobrażanie sobie przyszłych wygranych. Po niej następuje faza strat, w której rozwinięta w pierwszej fazie nadzieja na „wielką wygraną” pogłębia się wraz z coraz większą ilością dóbr inwestowanych w grę. By grać, hazardzista pożycza pieniądze lub zdobywa je nielegalnie. Poświęca też próbom odegrania się nieproporcjonalnie dużo czasu. W trzeciej fazie – desperacji, gracz zaczyna uświadamiać sobie negatywne konsekwencje uzależnienia, takie jak izolacja, brak pieniędzy, brak pracy. Zaczyna odczuwać wyrzuty sumienia, bezradność, doświadcza depresji. Faza czwarta – utraty nadziei, to nieudane próby zaprzestania grania, wiążące się z sięganiem po środki psychoaktywne lub w skrajnych sytuacjach – z próbami samobójczymi.4

Jak pokazują doświadczenia osób zajmujących się terapią patologicznych hazardzistów, charakteryzują się oni jeszcze w okresie przedchorobowym pewnymi szczególnymi cechami występującymi w różnych wiązkach i układach. Osoby takie posiadają silną potrzebę bycia w centrum uwagi i czucia się kimś wyjątkowym, a także postrzegania siebie w taki sposób. Chętnie uciekają od rzeczywistości, mają łatwość w uciekaniu w świat fantazji i iluzji, znaczna ich część przejawia zachowania świadczące o niewystarczającej dojrzałości emocjonalnej, często także przejawiają potrzebę przeżywania stanów silnego pobudzenia (odbieranego przez nich jako przyjemność) i aktywnie szukają sytuacji dających taką możliwość. W wywiadzie klinicznym w przypadku takich osób często okazuje się, że zanim rozpoczęły się ich problemy z hazardem, odczuwały niechęć do zmagania się z problemami, miały kłopoty z nawiązywaniem satysfakcjonujących kontaktów z rówieśnikami, doświadczały odrzucenia lub lęku przed nim.

Patologiczni hazardziści wykazują wiele innych zaburzeń psychicznych. Połowa z nich cierpi na zaburzenia nastroju, także połowa doświadcza stanów lękowych, a 3/4 przypadków prezentuje zaburzenia związane z nadużywaniem leków.

Można zaliczyć ich do jednej z trzech kategorii lub podtypów.5 Hazardziści „zwykli” to osoby, które weszły w hazard problemowy w związku ze środowiskiem i procesem uczenia się np. doświadczyli wygranej na wczesnym etapie lub skrzywienia poznawczego na temat rzeczywistych szans lub prawdopodobieństwa wygranej (to znaczy mają fałszywe oczekiwania co do wygranych). Z kolei gracze „emocjonalnie podatni” wchodzą w problemowe hazardowanie się w wyniku trudności w radzeniu sobie z sytuacjami stresowymi lub kryzysowymi w życiu. Hazard jest w ich przypadku sposobem unikania problemów i stresów. Ostatnia grupa to tzw. hazardziści biologicznie ugruntowani. Cierpią oni na zaburzenia związane z impulsami. Wymagają terapii ukierunkowanej na ich kontrolowanie. Konsekwencją tej kategoryzacji jest wyróżnienie przez jej autora – Alexa Błaszczyńskiego6 – badacza problematyki patologicznego hazardu ze Szkoły Psychologii w Sydney, trzech ścieżek prowadzących do rozwinięcia problemów hazardowych. Pierwsza z nich to ścieżka behawioralna – w jej przypadku granie jest zachowaniem wyuczonym w drodze warunkowania (brak tu psychopatologii), problem z hazardem rozpoczyna się na ogół w późniejszym wieku. U osób z tej grupy obserwuje się na ogół wysoką motywację do podjęcia leczenia. Ścieżka druga – emocjonalna – dotyczy osób pochodzących z rodzin traumatyzujących lub dysfunkcyjnych (często określanych mianem patologicznych), podatnych w większym stopniu niż inni na stres. Granie może stanowić dla nich sposób na regulowanie stanów emocjonalnych i zaspokajanie potrzeb emocjonalnych.

Ostatnia droga – impulsywna – dotyczy osób z zaburzoną kontrolą impulsów, objawami nadpobudliwości psychoruchowej, nierzadko sięgających po substancje psychoaktywne. W ich historii rodzinnej obecne są skłonności do uzależnień. W przypadku tej ścieżki dominującą rolę odgrywają czynniki biologiczne, motywacja do psychoterapii jest słaba, często wymaga ona wsparcia farmakologicznego, a osoby angażujące się w hazard patologiczny tą drogą, częściej niż osoby z pozostałych dwóch grup podejmują próby samobójcze.

Badania neurobiologiczne i neuropsychologiczne wskazują, że mózgi osób zaangażowanych w nałóg lub uzależnienie nie funkcjonują prawidłowo. Dotyczy to również patologicznych hazardzistów. Za trudności z kontrolowaniem zachowań związanych z uzależnieniem odpowiadają zakłócenia mechanizmów mózgowych, a wśród czynników neurobiologicznych predysponujących do patologicznego hazardowania się wymieniane są m.in. niedomaganie układu serotoninergicznego skutkujące skłonnością do zachowań ryzykownych, polimorfizm receptorów dopaminergicznych D4, którego skutkiem jest dysfunkcja układu motywacyjnego oraz dysfunkcję układu opioidowego powodującą nieprawidłową reakcję układu pozytywnego wzmacniania. Temperamentalnie znajduje to wyraz w poszukiwaniu nowości, stymulacji oraz silnym uzależnieniu od wzmocnień pozytywnych i negatywnych.

Obecnie w odniesieniu do hazardu bardziej niż pojęcie uzależnienia preferowane jest pojęcie nałogu (np. z uwagi na fakt, że w przypadku hazardu nie istnieją prawie w ogóle fizyczne objawy odstawienia, które obserwujemy w przypadku uzależnienia od substancji). Aviel Goodman zdefiniował nałóg jako „silną, trwałą i nadmierną skłonność do angażowania się w zachowania dostarczające przyjemności i/lub unikania uczuć negatywnych.” Charakterystyczny jest dla nich brak zdolności do kontrolowania zachowania i ich kontynuowanie pomimo negatywnych konsekwencji, a wiążą się jednocześnie z odczuwaniem przyjemności (czynnik wzmacniający nałogowe zachowania pozytywne) oraz za unikanie efektów negatywnych takich stres, niepokój, depresja (czynnik wzmacniający nałogowe zachowania negatywne).

Czynniki ryzyka

Jednym z czynników różnicującym ludzi pod względem motywów grania oraz preferowanych rodzajów gier jest płeć. Mężczyźni wcześniej przechodzą inicjację w sferze gier hazardowych. Grają częściej i bardziej intensywnie niż kobiety, bardziej też niż kobiety motywuje ich ryzyko i rozrywka. Istnieją także różnice w zakresie konsekwencji patologicznego hazardu dla obu płci. Kobiety częściej mówią o dolegliwościach psychicznych, u mężczyzn natomiast częściej pojawiają się uzależnienia substancjalne oraz przypadki łamanie prawa.

Czynnikiem mającym duży wpływ na powstanie nałogowego hazardu jest także wiek (częściej dotyka grających nastolatków). Takim czynnikiem jest także rodzina i wartości, które w niej panują. Materialistyczne podejście do życia oraz nacisk na szybkie bogacenie, zwiększają ryzyko nałogowego grania. Wiadomo także, że ryzyko to wzrasta im większa łatwość w dostępie do ulubionej formy hazardu. Czynnikiem ryzyka jest także niedawne przeżycie straty lub dużej zmiany (np. rozwód, utrata pracy), problemy finansowe, problemy ze zdrowiem psychicznym np. zaburzenia depresyjne lub lękowe, urazy psychiczne, nerwica, posiadanie rodzica lub rodziców mających obecnie lub w przeszłości problemy z hazardem, z używaniem narkotyków, nadużywaniem alkoholu lub niekontrolowanym wydawaniem pieniędzy, wiązanie z wygraną lub przegraną oceny swojej osoby. Do takich czynników należy zaliczyć również skłonność do zachowań impulsywnych, traktowanie używania substancji, grania lub powtarzania zachowań jako sposobu na radzenie sobie z trudnymi emocjami, w wywiadzie- używanie narkotyków, nadużywanie alkoholu, granie hazardowe i inne zachowania kompulsywne.

Diagnozowanie patologicznego hazardu

Międzynarodowa Statystyczna Klasyfikacja Chorób i Problemów Zdrowotnych (ICD-10) z roku 1992 wymienia patologiczny hazard w grupie zaburzeń osobowości i zachowania dorosłych w kategorii zaburzeń nawyków i popędów (impulsów) – F. 63. Zgodnie ze wspomnianą klasyfikacją patologiczny hazard (F.63.0) dotyczy częstych, powtarzających się epizodów uprawiania hazardu, które dominują w życiu człowieka, prowadzą do naruszenia norm i zobowiązań społecznych, materialnych, zawodowych i rodzinnych. Patologiczni hazardziści opisują intensywny popęd do gry, nad którym trudno zapanować. Jest on połączony z pochłonięciem myślami i wyobrażeniami dotyczącymi grania i towarzyszących mu okoliczności. Popęd ten narasta w sytuacjach stresu.

Według ICD-10 patologiczny hazard należy różnicować z:

  • hazardem i zakładaniem się (Z.726) – tu osoba potrafi pohamować nawyki, gdy spotykają ją straty
  • hazardem uprawianym przez pacjentów maniakalnych
  • hazardem uprawianym przez osoby z zaburzeniami osobowości typu socjopatycznego (F.60.2) prezentujące szersze i utrwalone zaburzenia zachowania społecznego.

Hazard patologiczny uznany został za chorobę w roku 1980 przez Amerykańskie Towarzystwo Psychiatryczne. W amerykańskiej klasyfikacji zaburzeń psychicznych DSM-IV- patologiczne granie (312.31) znalazło się w grupie zaburzeń kontroli impulsów nieklasyfikowanych w innym miejscu, obok takich zaburzeń jak kleptomania, piromania, hazard patologiczny czy trichotillomania.

Klasyfikacja amerykańska (DSM-IV) podobnie jak ICD-10 różnicuje patologiczny hazard od hazardu uprawianego przez osoby dotknięte zaburzeniami maniakalnymi, podaje ponadto konkretne wskaźniki, na podstawie których można postawić diagnozę. Zgodnie z tymi kryteriami, aby sformułować diagnozę patologicznego hazardu, musi występować u danej osoby co najmniej 5 spośród 10 objawów.8 Jeśli osoba diagnozowana spełnia od 1 do 4 objawów z powyższej listy, wówczas mówi się w jej przypadku o grze problemowej. Kryteria te to:

  • pochłonięcie hazardem (skupienie na rozpamiętywaniu minionych doświadczeń hazardowych, uzyskiwaniu przewag, planowaniu kolejnych przedsięwzięć lub obmyślaniu sposobów o zdobycia pieniędzy na grę);
  • potrzeba gry z rosnącą ilością pieniędzy w celu osiągnięcia pożądanego podniecenia;
  • ponawianie bez powodzenia próby kontrolowania, przerywania lub rezygnacji z hazardu;
  • popadanie w niepokój lub rozdrażnienie, gdy usiłuje się przerwać lub zakończyć uprawianie hazardu;
  • podejmowanie gry jako sposobu ucieczki od problemów lub uwolnienia się od dysforycznego nastroju (np. poczucia, bezradności, winy, lęku lub depresji);
  • w sytuacji przegranej, częste powracanie innego dnia w celu wyrównania rachunku, odegrania się;
  • okłamywanie rodziny, terapeutów i innych ludzi, by ukryć stopień wciągnięcia w hazard;
  • dopuszczanie się takich naruszeń prawa jak: fałszerstwa, oszustwa, kradzieże lub sprzeniewierzenia, w celu finansowania hazardu;
  • narażanie lub tracenie istotnych związków, pracy albo możliwości nauki lub kariery;
  • popadanie w zależność od ludzi oferujących pieniądze, aby poprawić dramatyczną sytuację finansową spowodowaną hazardem.9

Przestawione w DSM kryteria diagnostyczne odpowiadają kryteriom uzależnienia, wyjątkiem jest objaw szósty mówiący o potrzebie podejmowania prób odegrania się po wcześniejszej utracie pieniędzy w grze. Przewiduje się, że w przygotowywanej właśnie piątej wersji wspomnianej klasyfikacji, patologiczny hazard znajdzie miejsce w nowej kategorii zaburzeń: używania substancji i nałogów. Zamiast pojęcia „hazard patologiczny” ma pojawić się określenie „zaburzenia uprawiania hazardu” (publikacja klasyfikacji jest planowana w roku 2013).

Obecnie osoby diagnozujące patologicznych graczy mają do dyspozycji kilka kwestionariuszy. We wstępnej ocenie, czy w przypadku danej osoby można mówić o problemie hazardu, przydatny okazuje się opracowany na podstawie DSM-IV przesiewowy kwestionariusz Lie-Biet, składający się z 2 pytań. Pierwsze z nich dotyczy odczuwania kiedykolwiek potrzeby stawiania podczas grania coraz większych sum pieniędzy, drugie- przymusu okłamywania innych ludzi na temat tego, jak ważny jest hazard dla danej osoby. Istnienie patologicznego hazardu można podejrzewać w przypadku uzyskania pozytywnej odpowiedzi na jedno z tych pytań. Dalszym krokiem po wstępnej ocenie jest zastosowanie dodatkowych narzędzi diagnostycznych. Przykładem takiego narzędzia jest 10-pytaniowy test NODS-SA z 1999 roku10, którego podstawą jest także klasyfikacja DSM-IV. Wśród przydatnych narzędzi diagnostycznych wymieniany jest także kwestionariusz SOGS (South Problem Gambling Screen), oparty na DSM III (na test ten składa się 16 pytań dotyczących m.in. sum pieniędzy przeznaczanych w ciągu jednego dnia na hazard, powracania do gry w celu odegrania się, uwag otoczenia sugerujących danej osobie problemy z hazardem, źródeł pożyczek pieniężnych na pokrycie długów związanych z hazardem oraz konfliktów z najbliższymi na temat gospodarowania pieniędzmi). Inne kwestionariusze to Kanadyjski Indeks Gier Hazardowych (CPGI; test 9-pytaniowy) oraz 20-pytaniowy test do autodiagnozy dostępny na stronie internetowej Anonimowych Hazardzistów11.

Terapia i leczenie hazardzistów

Pierwsza placówka lecząca nałogowych hazardzistów to szpital dla weteranów w Braksville, w którym w pierwszej połowie lat 70. pracował wspomniany wcześniej Robert Custer. W Polsce leczeniem hazardu zajmują się przede wszystkim poradnie uzależnień od narkotyków i alkoholu.

Warto pamiętać, że obok szeregu podobieństw pomiędzy nałogowym hazardowaniem się a uzależnieniami od substancji, istnieją także istotne różnice m.in. częstsze w przypadku nałogu hazardowego występowanie myśli samobójczych, brak widocznych objawów oraz testów laboratoryjnych potwierdzających uzależnienie, poważniejsze problemy finansowe. Różnice te wskazują, że w terapii hazardzistów muszą znaleźć się obok elementów typowych dla uzależnień, także elementy specyficzne.

Punktem wyjścia w leczeniu hazardzisty jest uznanie przez niego faktu, że hazard niekorzystnie wpływa na jego życie (wstępna identyfikacja z problemem). Plan terapii powinien uwzględnić:

  • znalezienie sposobów na zaprzestanie grania,
  • naukę radzenia sobie z chęcią gry,
  • odbudowę zaufania do siebie i poczucia własnej wartości,
  • znalezienie sposobów radzenia sobie z problemami finansowymi (np. inwentaryzacja długów, plan ich spłaty, planowanie budżetu),
  • poprawę relacji z bliskimi, a także
  • eliminację zniekształceń poznawczych. Pacjent powinien przeanalizować wraz z terapeutą takie zniekształcenia i przyjrzeć się swojemu specyficznemu sposobowi myślenia i reagowania.

Z uwagi na znaczenie funkcjonowania poznawczego hazardzisty w procesie rozwoju nałogowego grania, najczęściej w leczeniu patologicznych hazardzistów stosowana jest terapia behawioralno-poznawcza. Wysoko ocenia się także jej skuteczność w tym obszarze.

Psychologia poznawcza wyjaśnia nałóg w kategoriach dążenia podmiotu do samoregulacji swojego zachowania. Terapeuci poznawczy zwracają uwagę, że gracze posługują się różnorodnymi heurystykami tj. nieformalnymi i intuicyjnymi strategiami poznawczymi: dostępności, reprezentatywności, pozornych korelacji oraz iluzji kontroli. Uświadomienie im tego i omówienie, to ważny element terapii. I tak na przykład w przypadku heurystyki pozornych korelacji, gracz dostrzega związek przyczynowo-skutkowy w niezależnych od siebie zdarzeniach. „Prowadzi to między innymi do wytwarzania rytuałów – czynności, które poprzedziły w przeszłości wygraną oraz zaopatrywania się w talizmany – przedmioty, które miało się przy sobie podczas wygranej. Wiąże się to też z wiarą w szczęście, czyli z uznawaniem istnienia siły, która kieruje wydarzeniami zgodnie z jakimś planem kaprysem. Cechą tej siły może być z jednej strony determinizm (np. w przypadku przegranych) a z drugiej możliwość jej przebłagania”. Typowa dla hazardzistów jest zawyżona w ich świadomości wielkość kontroli, jaką sprawują nad grą (iluzja kontroli). Zaprzeczając przypadkowi, gracz przyjmuje, że ważny wpływ na wynik gry mają jego własne umiejętności oraz podstępy osób będących oszustami.

W procesie terapii hazardzistów wyróżnić można kilka faz zmiany terapeutycznej charakteryzujących każdy proces terapeutyczny. Po raz pierwszy wyróżnili je J. Prochaska, C.C. Di Clemente i J.Norcross, a szeroko opisała Aleksandra Derwich- Nowak w książce „Patologiczny hazard” opublikowanej w 2010 roku. W fazie wstępnej gracz uważa, że nie ma z hazardem żadnego problemu. Jeżeli trafia do terapeuty, na ogół spowodowane to jest naciskami zewnętrznymi. W fazie zastanawiania się, gracz dostrzega problem, planuje jednak zajęcie się tym problemem w odległej, bliżej nieokreślonej perspektywie czasowej. W fazie aktywnego przygotowania gracz jest zdeterminowany do zmiany, ale wahający się i niepewny (podejmuje na przykład jednorazowe kontakty ze specjalistą). W fazie działania gracz podejmuje kroki w celu zdrowienia, z uwagi na wysokie ryzyko wycofania się, potrzebuje szczególnego wsparcia, z uwagi na trudne uczucia i napięcie, które przeżywa (ważne by nie radził sobie z nimi poprzez zachowania destruktywne np. nadużywanie alkoholu). W fazie utrwalania zmian gracz uczy się i rozszerza repertuar zachowań konstruktywnych, które pozwalają mu rozwiązywać kłopoty i zająć się sprawami dotąd odkładanymi. Z jednej strony zdobywa i utrwala wiedzę oraz nowe sposoby funkcjonowania, a jednocześnie nabywa zdolność do radzenia sobie z nawrotami. Ostatnia faza to zapobieganie nawrotom. Różny jest czas trwania opisanych faz, zdarza się, że gracz tkwi długo w jednej z dwóch pierwszych, niezwykle istotna jest więc jego motywacja do leczenia, a praca nad nią jest często jednym z dominujących elementów terapii.

Do pracy z hazardzistami stosowany jest coraz częściej, obok modelu behawioralno-poznawczego, także model strategiczno-strukturalny, dla którego punktem wyjścia jest integracyjna psychoterapia uzależnień, łącząca różne perspektywy postrzegania i rozumienia człowieka i jego funkcjonowania tj. wspomnianą już perspektywę behawioralno-poznawczą, a także humanistyczną, egzystencjalną i psychodynamiczną. Badania nad tą formą terapii wskazują na jej wysoką skuteczność w odniesieniu do patologicznego hazardu.13 Celem terapii we wspomnianym modelu jest zwiększenie zdolności hazardzisty do utrzymywania długoterminowej, stabilnej abstynencji, zwiększenie jego zdolności do radzenia sobie z różnymi problemami oraz prowadzenia zdrowego stylu życia, zmniejszenie lub eliminowanie doznawanych zaburzeń psychicznych i fizycznych oraz odbudowanie życia rodzinnego (ten model pracy w odniesieniu do uzależnień chemicznych opisano szczegółowo w książce „Integracyjna psychoterapia uzależnień. Teoria i praktyka” opublikowanej w 2006 roku).

Charakteryzując różne podejścia do terapii patologicznych hazardzistów nie można zapominać o ważnym i cennym uzupełnieniu psychoterapii, jakim są rozmaite grupy samopomocowe skupiające nałogowych graczy np. Anonimowi Hazardziści. Pierwsze takie grupy powstały w Stanach Zjednoczonych pod koniec lat 50, w Polsce pierwsza powstała w 1995 roku. Informacje o aktualnie działających oraz o organizowanych przez nie mityngach dostępne są na stronie: www.anonimowihazardzici.org. W Polsce funkcjonują także grupy HAZ-Anon dla osób współuzależnionych.

W ostatnich latach podejmowanych jest coraz więcej badań nad skutecznością farmakoterapii w leczeniu patologicznych hazardzistów. Jak pisze psychiatra Bogusław Habrat14, farmakoterapia patologicznego hazardowania się przynosi wiele obiecujących wyników, zachęcających do kontynuowania prób klinicznych. Takie próby prowadzono m.in. z naltreksonem, nalmefenem, disulfiramem oraz topiramatem (lekiem przeciwdrgawkowym). W chwili obecnej nie można jeszcze rekomendować badanych leków do stosowania rutynowego. Warto jednak rozważyć ich stosowanie w indywidualnych przypadkach, zwłaszcza w odniesieniu do pacjentów, którzy doznali poważnych szkód, a nie chcą podejmować innej formy leczenia. W opinii znanego psychiatry i psychoterapeuty Bohdana Woronowicza, leki można uznać za wsparcie procesu psychoterapii, jednak samo ich przyjmowanie nie daje wystarczających efektów. Może raczej skutkować okresowym powstrzymaniem się od grania. Dokonany przez niego przegląd artykułów na temat farmakologicznego i niefarmakologicznego leczenia patologicznego hazardu wskazuje, że druga z wymienionych form jest bardziej skuteczna.

Rozpowszechnienie hazardowego grania się wśród młodzieży i dorosłych

Jak pokazują wyniki badań CBOS, wspomnianych na wstępie artykułu (w ciągu ostatniego roku przed badaniem w grach hazardowych uczestniczyło około połowy dorosłych Polaków. Deklaracje systematycznej gry złożyło 3% ankietowanych. Największy odsetek osób zagrożonych uzależnieniem od hazardu odnotowano wśród grających na automatach-40% (stanowili ono 1,4% respondentów) oraz w karty-21% (0,3% ankietowanych). Zaledwie 6,2% osób grających na automatach uznało, że określenie „nałogowy gracz” jest w uch przypadku adekwatne, wśród osób grających w gry Totalizatora Sportowego taką opinię wyraziło tylko 1,9% (0,8% wszystkich badanych). Jednocześnie aż 27,2% osób uczestniczących w grach Totalizatora Sportowego stwierdziło, że przynajmniej raz użyto względem nich określenia „nałogowy gracz”. Według szacunków CBOS nałogowi gracze stanowią około 4% populacji dorosłych w Polsce. W Estonii, Szwajcarii i Finlandii odsetek ten szacuje się na ponad 3%, w Austrii na 1,5%, wśród dorosłych Europejczyków na 0,5% do 2%. Z kolei w badaniach realizowanych w roku 2002 w amerykańskim stanie Nevada liczba nałogowych hazardzistów wynosiła 5% w populacji.

Odrębną kwestią podejmowaną w badaniach jest rozpowszechnienie nałogowego hazardu wśród młodzieży. Z danych zgromadzonych w projekcie realizowanym przez CBOS oraz Centrum Informacji Krajowego Biura ds. Przeciwdziałania Narkomanii w roku 2010 wynika, że 40% uczniów ostatnich klas szkół ponadgimnazjalnych w ostatnim roku przed badaniem grało w Lotto, co trzeci badany brał udział w grach sms-owych.
Raz w tygodniu lub częściej w Lotto grało w analizowanym czasie 3% badanych, podobnie w automaty, w gry internetowe 6%. Obok częstotliwości grania i jego rozpowszechnienia, ważne dla dopełnienia obrazu zaangażowania młodzieży w hazard są dane dotyczące wydatków na gry losowe. Chłopcy deklarowali średnie wydatki na poziomie 216 zł w skali roku, dziewczęta -56zł. 14% badanych przyznało, że zdarzyło im się wydać na gry więcej niż zaplanowali. 5% deklarowało, że taka sytuacja miała miejsce zawsze, gdy podejmowali grę.
Deklaracje młodzieży dotyczące przeciętnych kwot wydawanych na grę w ciągu jednego dnia wskazują, że na Lotto młodzi ludzie wydają ponad 12 zł , na automaty prawie 39 zł, na loterie lub gry sms-owe ponad 12,5 zł. Największe wydatki młodzi ludzie ponosili na gry w Internecie (ponad 102 zł) oraz w kasynie (ponad 122 zł). Wyniki wskazują, że chłopcy wydają na gry więcej niż dziewczęta.


W roku 2011 Instytut Psychologii Zdrowia zrealizował dziesięć projektów badawczych na zlecenia samorządów miast i województw (Warszawy, Krakowa, Łodzi, Kalisza, Siedlec, Radomia, Rudy Śląskiej, Sosnowca oraz województwa łódzkiego i podkarpackiego). Były w pełni porównywalne z ogólnopolskimi i międzynarodowymi badaniami ESPAD 2011. Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom samorządów dodano do ankiety kilka dodatkowych pytań dotyczących tzw. nałogów behawioralnych to znaczy ryzyka związanego z uzależnieniem od hazardu oraz Internetu. Wyniki wskazują, że średnio 35-40% chłopców z trzecich klas gimnazjów (15-16 latki) przyznało, iż w okresie ostatnich 12 miesięcy kilka razy grało w lotto; wśród dziewcząt podobne zachowania odnotowano w 25-36% badanej populacji. Warto zwrócić uwagę, iż zawieranie zakładów lotto jest w Polsce prawnie dozwolone wyłącznie dla osób pełnoletnich. 2-4% chłopców oraz 1-3% dziewcząt z trzecich klas gimnazjów grało w lotto regularnie- co najmniej raz w tygodni. Średnio 25-30% chłopców oraz 10-13% dziewcząt – uczniów trzecich klas gimnazjów – w ciągu ostatniego roku co najmniej kilkakrotnie grało na automatach do gry, na których można wygrywać pieniądze. 3-5% chłopców i ok. 1% dziewcząt (15-16 latków z III klas gimnazjów) przyznało, iż gra na automatach do gier, co najmniej raz w tygodniu i jednorazowo przeznacza na ten cel kwotę powyżej 50 zł.


Wiele badań nad hazardowym graniem młodych osób prowadzono w Wielkiej Brytanii, gdzie automaty są najpopularniejszą formą hazardu wśród młodzieży i są legalnie dostępne dla dzieci w każdym wieku. Gry na automatach próbowało tam aż 75% z przebadanych dziesięciu tysięcy nastolatków 10–20% młodzieży gra co najmniej raz w tygodniu. 6% młodych osób to gracze patologiczni. 15


McGill University w Quebek szacuje, że w Kanadzie 55% nastolatków gra okazjonalnie, a 13% nastoletnich graczy odczuwa negatywne skutki hazardu. Odsetek graczy nałogowych szacuje się na ok. 4-6%. Badania przeprowadzone w innych krajach potwierdzają, że w populacji nastolatków problemy z hazardem występują dwukrotnie częściej niż w populacji dorosłych.


  1. Polak w szponach hazardu,  CBOS, komunikat nr B/65/2011, maj 2011
  2. Ch. T. Clotfelter, Philip J. Cook,Julie A. Edell and Marian Moore Report to National Gambling Study Comission, Duke University, 1999 .
  3. R. Custer. An overwiew of compulsive gambling.Carrier Foundation Letter nr 59.Belie Mead., 1980. 
  4. B. Woronowicz. Bez tajemnic o uzależnieniach I ich leczeniu. IPiN, Warszawa,2001.
  5. A.Błaszczyński , Overcoming impulsive gambling,  Robinson Publishing LTD., 1998,
  6. A.Błaszczyński, A pathways model of problem and pathological gambling, Addiction, Vol. 97, p.487-499, 2002.
  7. A. Goodman , „Addiction: definition and implications”, British Journal of Addiction, 85/1990, s. 1403-1408.
  8. Klasyfikacja zaburzeń psychicznych i zabyrzen zachownaia w ICD-10, Wydawnictwo Medyczne Versalius, Instytut Psychiatrii i Neurologii, Kraków-Warszawa, 2000, s. 178.
  9. J. Wciórka. Kryteria diagnostyczne według DSM-IV-TR. Elsevier Urban and Partner.  Wrocław 2011, s.229.
  10. M. Fager, How does one measure gambling problems? Reliability and validity of the NORC DSM-IV Screen for gambling problems, www.carlbring.se (9.06.2012).  
  11. www.anonimowihazardzisci.org
  12. I.Niewiadomska, M. Brzezińska, B. Lelonek, B., (2005). Hazard. Lublin: KUL za: Jan Madeyski, Hazard, www. torens.idl.pl, (03.04.2012).
  13. N.M. Petry, Ch.Armentano.Prevalence, Asessment and Treatment of Pathological Gambling: A review Psychiatry Services, vol.50, 1999.
  14. Materiały konferencyjne s. 19-24.
  15. M.Griffith. Gry i hazard. Uzależnienia dzieci w okresie dorastania. Gdańsk: Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne, 2004.